Autor |
Wiadomość |
Izaak
Administrator

Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: s11
|
|
Humor |
|
tu piszemy kawały lub śmieszne obrazki
Syn pyta ojca:
- Tato, co to jest POLITYKA?
Ojciec odpowiada:
- Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku???
Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go:
- Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA??
- TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!! 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 19:07, 08 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
KARPIK19
Posciarz

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
|
|
|
Wchodzi policjant z drogówki do chaty i woła od progu:
- Jasiu pokaż dzienniczek z ocenami
Jasiu podchodzi daje ojcu dzienniczek, otwiera go i widzi same pizdy i 100 złotych, nie myśląć chowa je do kieszeni i mówi:
- No przynajmniej w domu wszystko OK 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:33, 09 Sty 2007 |
|
 |
Siwy1533
Administrator

Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Ja jestem ??
|
|
|
|
heh
Hitler umarł, postanowił spróbować trafić do nieba.
Stanął przed bramą , wychodzi św. Piotr, patrzy sie tak na niego i mowi:
- Hitler! Co ty tu ku*wa robisz?
- Chciałem wejść do Nieba...
- No co cie poj**ało? tylu ludzi zabiłeś, tyle grzechów popełniałeś i chcesz iść do Nieba?
- Nie pier*ol, idź po szefa...
Św. Piotr popatrzył sie na Hitlera, no dobra niech mu będzie, niech od**eprzy sie ode mnie...
Jezus przychodzi patrzy sie na Hitlera, pyta sie:
- Hitler! Co ty tu ku*wa robisz?
- Chciałem wejść do Nieba...
- No co cie poj**ało? Tyle wojen wywołałeś, tylu Żydów wymordowałeś...
Hitler na to:
- Ale Jezu, jak pozwolisz mi wejść do Nieba, to dam CI żelazny krzyż! //jakieś tam najwyższe odznaczenie w III Rzeszy podobno...
Jezus myśli, myśli, hmm, żelazny krzyż... czemu nie?
- Poczekaj, pogadam z Ojcem...
Idzie Jezus do Boga i mówi
-Tato, wiesz... jest taka sprawa Hitler stoi u wrót Nieba
Bóg sie pyta:
- Co on tu ku*wa robi?
- Chce wejśc do Nieba...
- No co go poj**ało? Tyle wojen, tylu ludzi zabitych, tyle zła.... co on sobie wogóle myśli...
- Ale tato, jak go wpuszczę to da mi żelazny krzyż!
Na to Bóg:
I na ch*j Ci żelazny krzyż jak Ty sie pod drewnianym 3 razy wyj**ałeś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:46, 09 Sty 2007 |
|
 |
Izaak
Administrator

Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: s11
|
|
|
|
heh fajne
Włamywacz skarży się koledze:
- Ale miałem pecha. Wczoraj włamałem się do domu prawnika, a on mnie nakrył. Powiedział, żebym zmykał i więcej się nie pokazywał.
- No to jednak miałeś szczęście!
- Szczęście? Policzył sobie 300 zł za poradę!
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 20:22, 09 Sty 2007 |
|
 |
Siwy1533
Administrator

Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Ja jestem ??
|
|
|
|
heh to bylo dobre
Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo, w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git.
Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i...Zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną...
Jak pomyślał tak zrobił, Junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na niego przed wejściem i mówi:
- słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja. Kaziu myśli niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość będę mył te gary. Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy, itp.
Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza nikt się nie odzywa.
Ojciec myśli: co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho.
Matka myśli: no chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho!
Dziewczyna myśli: Żeby tylko Kazik się nie odezwał....
Kazik myśli: porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???
Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurwił, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął!
Ojciec myśli: a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce.
Matka myśli: w dupie to mam, jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi
Mija dwie godziny i cisza Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją ostro zerżnął.
Ojciec myśli: !#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc charowałem a teraz będę garki mył?
Dziewczyna myśli: grunt żeby się tylko Kazik nie odezwał Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz...
Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka.
Załamany myśli: chuj, odezwę się.
- Czy macie może wazelinę???
A ojciec na to:
- To ja już może umyje te garki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 23:46, 09 Sty 2007 |
|
 |
Izaak
Administrator

Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: s11
|
|
|
|
niezłe
Mąż przynosi do domu trzylitrowy baniak z lodami. Pyta żony:
- Chcesz loda?
- A twarde te lody?
- Jak mój ch@j!
- Nalej mi trochę.
- Wiesz, wczoraj żona wysłała mnie do sklepu...
- I co?
- Pojęcia nie masz, jak tam się wszystko przez ostatnie 10 lat zmieniło!
- Przynieś szklankę wody.
- Po co?
- Przynieś, to się dowiesz
Po pół minucie:
- No i przyniosłam, co dalej?
- Pij.
- Ale ja nie chcę!
- To po co niosłaś?
- Wczoraj jadłam zupę z żółwia.
- I jak?
- Co jak...podobnie jak z talerza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 14:15, 10 Sty 2007 |
|
 |
Izaak
Administrator

Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: s11
|
|
|
|
Wojtek (żonaty od 11 lat):
Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!
Zbyszek (żonaty od 23 lat):
Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę wina, dobre jedzenie…
Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Henryk (żonaty od 17 lat):
Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe.
Ale nie zamierzam zgłosić tego na policję.
Złodziej wydaje mniej niż moja żona.
Mirek (żonaty od 12 lat):
Wszędzie zabieram moją żonę.
Ale ona zawsze znajduje drogę powrotną.
Jurek (żonaty od 29 lat):
Zapytałem żonę: „Gdzie chciałabyś pójść na naszą rocznicę?”
Ona na to: „Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam”.
Więc odpowiedziałem:
„Może do kuchni?”
Piotrek (żonaty od 3 miesięcy):
Zawsze trzymamy się za ręce. Jak puszcze, to zaraz robi zakupy.
Leon (żonaty od 11 lat):
Dostaliśmy z żoną w hotelu pokój z łóżkiem wodnym.
Żona nazwała go Morzem Martwym…
Michał (żonaty od 21 lat):
Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle gadżetów, że nie ma gdzie usiąść.
Może jej kupić krzesło elektryczne?
Władek (żonaty......,
zdziwiony, że kobiety tak długo żyją):
Żona zrobiła sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni.
Potem błoto odpadło...
PRZYJAŹŃ MIĘDZY KOBIETAMI
Pewnego dnia
kobieta nie wróciła na noc do domu.
Następnego dnia powiedziała mężowi,
że spała u przyjaciółki.
Mąż zadzwonił do 10 jej najlepszych przyjaciółek –
żadna nie potwierdziła...
PRZYJAŹŃ MIĘDZY MĘŻCZYZNAMI
Pewnego dnia
mąż nie wrócił do domu na noc.
Następnego dnia powiedział żonie,
że spał u kolegi.
Żona zadzwoniła do 10 jego najlepszych przyjaciół.
8 potwierdziło, że spał, a 2 - że jeszcze jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Nie 21:15, 04 Lut 2007 |
|
 |
Chagrus
Imperator Forum

Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/6
|
|
|
|
Czy piekło jest egzotermiczne czy endotermiczne?
Dr. Schlambaugh, wykładowca na wydziale chemicznym uniwersytetu kalifornijskiego znany jest z zadawania pytań na egzaminach w rodzaju: "Czemu samoloty latają?".
W maju kilka lat temu, egzamin z termodynamiki zawierał takie oto pytanie: "Czy piekło jest egzotermiczne, czy endotermiczne? Potwierdź swój wywód dowodem". Większość studentów oparła dowody na poparcie swych tez na prawach przemian gazowych Boyle'a - Mariotte'a lub innych. Jeden student natomiast napisał, co poniżej:
"Po pierwsze musimy założyć, że jeżeli dusze istnieją, muszą posiadać pewna masę. Jeśli maja masę, to jeden mol dusz także posiada masę. W takim razie, w jakim tempie dusze trafiają do piekła i w jakim je opuszczają? Myślę że możemy spokojnie założyć, ze jeśli dusza trafia do piekła, to już go nie opuszcza. Dlatego też, wymiana dusz z piekłem zachodzi tylko w jednym kierunku. Jeśli chodzi o dusze trafiające do piekła, przyjrzyjmy się rożnym religiom, istniejącym w dzisiejszym świecie. Niektóre religie mówią, że jeśli nie jesteś ich wyznawca, trafisz do piekła. Skoro jest więcej niż jedna taka religia, a ludzie nie należą do więcej niż jednej, możemy wnioskować, że wszyscy ludzie i wszystkie dusze trafiają do piekła.
Na podstawie danych o śmiertelności i przyroście populacji, możemy spodziewać się wykładniczego wzrostu liczby dusz w piekle.
Przyjrzyjmy się więc zmianie objętości piekła. Z prawa Boyle'a wynika, że aby w piekle temperatura i ciśnienie utrzymały się na stałym poziomie, stosunek masy dusz do ich objętości musi być stały.
Pkt.1 Wiec, jeśli piekło rozszerza się wolniej niż dusze przybywają do piekła, wtedy temperatura będzie rosnąc, aż wszystko rozerwie się w diabły.
Pkt.2 Oczywiście, jeśli piekło rozszerza się szybciej niż przyrasta liczba dusz, wtedy temperatura i ciśnienie spadną tak drastycznie, że całe piekło zamarznie.
Wiec jak to jest? Jeśli zaakceptujemy postulat (podany mi przez Teresę Banyan na pierwszym roku), że "Prędzej piekło zamarznie niż się z Tobą prześpię", i biorąc pod uwagę, że wciąż nie udało mi się nawiązać z nią bardziej intymnych kontaktów, wtedy Pkt.2 nie może być poprawny - piekło jest egzotermiczne".
Ten student jako jedyny dostał piątkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:28, 03 Mar 2007 |
|
 |
Shleider II
Tyran Klawiatury

Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 624
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: w nim ta moc ???
|
|
|
|
Jak nazywa się sklep, w którym Chuck Norris robi zakupy?
- SpożywChuck.
Jasio mówi do mamy:
- Mamo, dzisiaj rano, kiedy jechałem autobusem, tata kazał mi wstać i ustąpić miejsce kobiecie.
- To bardzo ładnie.
- Ale mamo, ja siedziałem na taty kolanach!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 14:49, 03 Mar 2007 |
|
 |
Izaak
Administrator

Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 1815
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: s11
|
|
|
|
Po nocy spędzonej u kochanki facet ją prosi:
- Kasiu, masz może jakiś alkohol? Muszę zabić zapach twoich perfum, żeby żona nie poczuła.
Kochanka dała mu flaszeczkę, facet się pociapał i wrócił do domu.
Przywitał się z żoną, a ta na dzień dobry "traaaachchchchch" go po głowie:
- Myślisz, że jak się wyperfumowałeś, to nie poczuję że na wódce byłeś?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 18:32, 03 Mar 2007 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|